Biuro Handlu Stanów Zjednoczonych publikuje co roku coś w rodzaju Biblii o nielegalnym biznesie piractwa i podrabiania na świecie. Biuletyn ukazuje się każdego roku. To tzw. światowa lista 301, piętnująca i wskazująca na kraje w których nie ma poszanowania własności intelektualnej.
Bycie na tej liście grozi sankcjami. Meksyk, po kilku latach nieobecności na liście, jest na niej z powrotem w 2015. Dołączył do monitorowanych państw. Władze USA mają tym razem skupić się na tępieniu nielegalnego handlu przede wszystkim produktami podrabianymi cyfrowo.
Meksyk i tak jeszcze nie należy do niechlubnej czołówki na świecie.
Najgorsze kraje to Indie, Rosja, Tajlandia i kraje latynoamerykańskie: Argentyna Chile, Ekwador i Wenezuela. Niżej na liście są: Brazylia, Wietnam, Grecja, Gwatemala i właśnie Meksyk. Jeżeli kraje te nie wprowadzą odpowiednik środków zapobiegawczych grożą im sankcje.